W Casablance brak miejsc
Maramuresz brzmiało jak zaproszenie do przygody, a przewodniki lakonicznie opisywały dziką górską krainę. Nie wiedzieliśmy, że większym wyzwaniem okaże się podróżowanie przez wschodnią Słowację, Węgry i Rumunię.
Mapa pokazuje plątaninę dróg i linii kolejowych - ślad wygodnych szlaków łączących regiony państwa austro-węgierskiego. Ale rozpad tego organizmu rozpoczął się po pierwszej wojnie, każde z nowo powstałych państw narodowych zamknęło się, strzegąc swej odrębności. Podział utrwalił system szczelnych granic wewnątrz bloku komunistycznego. Mimo upadku imperium, upływu lat, wspólnej Europy, nie odbudowano ich, większość mieszkańców najwyraźniej zmierza tylko na zachód. Tak, podróż przez trzy granice zajęła niemal trzy dni; pokonaliśmy zaledwie niespełna 300 kilometrów.
Przystanek w TokajuDukla. Centralny placyk na wzgórzu, z którego odchodzi autobus do słowackiej granicy, jest całkiem odkryty i opustoszały. Upał tak wielki, że nie mamy siły na szukanie schronienia przed słońcem. Studiujemy mapę. Po drodze jest kilka większych miast słowackich,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
