Przybysze to pieniądze
Biedny przybysz. Po obu stronach Atlantyku rosną w siłę przeciwnicy imigracji. Nauczyli się unikać w swej retoryce ciężkiej artylerii z historii, kultury i rasy, a zaczęli używać ekonomii do argumentowania, że przybysze pogarszają los miejscowych. Dowody nie potwierdzają tego. (...) Prawdziwa wartość ekonomiczna przybyszów tkwi w ich dynamice, innowacji i pobudzaniu gospodarki. Od hinduskich przedsiębiorców w Dolinie Krzemowej po harujących w Londynie Europejczyków ze wschodu imigranci przynoszą nowe pomysły i konkurencję. Trudno to oszacować, ale języczek u gospodarczej wagi przechyla się na korzyść imigracji.
Rz

![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
