Złote polskie pożegnanie
Zaczęła Otylia w sobotę. Jej finałowy wyścig na 200 m kraulem był pasjonującym widowiskiem. Płynęła na trzecim torze. "Kiedy startuje z trójki, najczęściej wygrywa" - uspokajał trener Paweł Słomiński. Obok miała Francuzkę Laure Manaudou, nieco dalej Niemkę Annikę Liebs. Obie w sztafecie 4x200 m kraulem popłynęły szybciej od rekordu świata.
Po pierwszej setce prowadziła jeszcze Manaudou, ale Słomiński wciąż był spokojny. - Miała płynąć dwie trzecie długości ciała za Francuzką i przyśpieszyć na trzeciej setce - powiedział pewny swego. I tak się stało. Atak Polki był piorunujący. Sparaliżował Manaudou, odebrał wiarę Liebs. Niemka zaatakowała wprawdzie jeszcze na ostatnich metrach, ale Jędrzejczak dotykała już ściany basenu. Wygrała w mistrzowskim stylu, a jej powrót do wielkiego sportu okazał się zwycięski.
Francuzka nie ukrywała złości po tej porażce, ale Niemka mówiła, że jest zadowolona ze srebrnego medalu. Jeszcze dwa lata temu pływała na tym dystansie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

