Prorok, który rozdawał żony
W kajdankach, w więziennym drelichu Warren Jeffs drążącym głosem odpowiadał w piątek dwa tygodnie temu na pytania sędziego w sali Sądu Okręgowego w Las Vegas. Wyglądał żałośnie. Ale dziesięć tysięcy Amerykanów należących do fundamentalistycznego odłamu Kościoła mormonów nadal nie ma wątpliwości: to prorok.
Od maja zeszłego roku Jeffs figurował na liście dziesięciu najbardziej poszukiwanych przestępców w Stanach Zjednoczonych. Wpadł w ręce policji banalnie: drogówka zatrzymała jego nowiutkiego cadillaca escalade na autostradzie numer 15 w Nevadzie, bo na jeepie nie było tablic rejestracyjnych. W tym momencie przywódcy sekty zawalił się świat: z opływającego w dostatki życia wśród przynajmniej 50 żon (dokładną liczbę znają tylko wtajemniczeni) trafił do więziennej celi zapewne do końca życia.
FBI oskarża Jeffsa o gwałt na nieletnich oraz zmuszanie nawet 13-letnich dziewczynek do ślubu z o wiele starszymi mężczyznami i utrzymywanie z nimi stosunków seksualnych. Jeffs organizował kilkaset takich ślubów rocznie. Niewiele rzadziej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta