Wyścig PiS z czasem
Koalicyjne kłopoty to nie tylko szachowa rozgrywka Leppera z Kaczyńskim. To także gra samego Kaczyńskiego. O czas na reformy, których nie możemy się doczekać.
Czy Andrzej Lepper huśta koalicyjną łodzią, aby zyskać punkty podczas wyborów samorządowych? Czy przeciwnie, podjął strategiczne decyzje, chcąc uratować swą partię - poprzez nowe wybory - przed wessaniem posłów i działaczy Samoobrony przez PiS? A może to wszystko tylko koncert emocji? Urazów Leppera, który przecież zyskuje sondażowo na wsi, pusząc się jako wicepremier, a jednak szuka okazji, by się dowartościować, i Jarosława Kaczyńskiego, który zaczyna mieć dosyć chimerycznego partnera gotowego fechtować każdą bronią, nawet gdy nawinie mu się w dłoń przypadkiem, jak obrona Bartoszewskiego i Kuronia.
Trudno to rozstrzygnąć. Jedno jest pewne: załamanie się koalicji to scenariusz możliwy, choć nieprzesądzony. Pojawia się on w niedobrej dla partii Kaczyńskiego chwili. Można zaryzykować twierdzenie, że właśnie teraz, a nie kilka miesięcy temu, kiedy ważyły się losy parlamentu, szef PiS staje przed szczególnie trudnym, choć pozornie mniej klarownym niż wówczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta