Pięta achillesowa Benedykta XVI
Muzułmanów łatwo wzburzyć. Przekonał się o tym prawicowy duński dziennik "Jyllands-Posten", kiedy - w imię wartości, jaką jest wolność wypowiedzi - opublikował na swych łamach karykatury Mahometa. Minęło kilka miesięcy, a świat islamski znów wrze. Wyznawcy Mahometa, jak świat długi i szeroki, ponownie ruszyli na ulice. Są źli. Na chrześcijańskich świątyniach lądują koktajle Mołotowa. Dość mamy waszej bezczelności, arogancji i ignorancji - skandują. Ale dziś muzułmanie nie mogą liczyć na słowo zrozumienia ze strony chrześcijan. Dlaczego? Bo tym, kto zalazł im za skórę, jest Benedykt XVI. Papież, który - jeśli wierzyć islamskiej ulicy - dołączył właśnie do antyislamskiej krucjaty.
Czy jest szansa, by złagodzić negatywne skutki ratyzbońskiej wypowiedzi?
CZY PAPIEŻ JEST ISLAMOFOBEM?Benedykt XVI wzburzył muzułmanów zeszłotygodniowym wystąpieniem na uniwersytecie w Ratyzbonie. W murach dawnego uniwersytetu, gdzie przez wiele lat był profesorem teologii - mówiąc wprost - zarzucił islamowi, że odrzucając element racjonalny, czytaj samokrytyczny, w swoim pojmowaniu religii, przystaje na używanie przemocy jako sposobu nawracania. Chrześcijaństwo, i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta