Odkąd go mam, idę we właściwym kierunku
Powiadają, że szewc bez butów chodzi - wobec tego krytyk sztuki powinien mieszkać w gołych ścianach, co najwyżej udekorowanych rodzinnymi zdjęciami. Nie przystaję do szewskiego wizerunku: w całym mieszkaniu wiszą i stoją dzieła. Od kuchni po sypialnię. Głównie prace współczesne, poza kilkoma wyjątkami. W sumie jest ich około setki. Nie jest to jednak chaotyczny zbiór ani przypadkowa ekspozycja. Poszczególne pomieszczenia mają specjalizację. I tak w kuchni króluje fotografia, w sypialni pejzaż i portret, w pracowni - rysunek. Zagęszczenie też jest rozmaite. W salonie na galerię zostały przeznaczone wszystkie ściany; w kuchni - tylko jedna. W przedpokoju zaś pojedyncza fotografia zawisła wysoko nad drzwiami wejściowymi, przez co stała się niemal niewidoczna. Słowem, jest to układ z pewną dramaturgią; z punktami spięcia i miejscami wyciszenia. Scenografię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta