Taksówkarzowi praca nie ucieknie
- Nie ma drugiej profesji o tak wielkiej niezależności - mówi Michał Sommer, właściciel poznańskiej korporacji Express Taxi. Główną zaletą tego zawodu było zawsze to, że można pracować, kiedy się chce, np. nie jeździć przez trzy dni. Stragan z warzywami ani sklep nie może sobie na to pozwolić. Taksówkarzowi praca nie ucieknie, najwyżej nie zarobi. Można być więc sobie sterem, żeglarzem, okrętem, czyli nawet taksówkarzem indywidualnym, nienależącym do żadnej korporacji. Tyle że w dzisiejszych czasach jest to coraz trudniejsze.
Zostać taksówkarzem jest stosunkowo łatwo. Tak się przynajmniej wydaje, zwłaszcza tym, którzy np. tracą pracę i w tym fachu widzą nową szansę.
Trzeba mieć prawo jazdy od trzech lat, 21 lat, nie być karanym, przejść badania lekarskie i psychotechniczne, odbyć kurs (fachowa nazwa: szkolenie w zakresie transportu drogowego taksówką), zdać trudny egzamin (nie wszystkim się udaje) i - jeśli chce się działać legalnie i oficjalnie - wystąpić do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o licencję. Uprawnia ona do przewożenia osób lub rzeczy na określonym obszarze. W niektórych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta