Parafia męczenników
Ze stodoły wyłazi słoma i szczerzy zęby siewnik, latają jakieś grabie, kanki, łańcuchy, plastikowe wiadra, rozleniwiony inwentarz, a wokół kępy rozczochranych sadów, pola w paseczki, krateczki, czasem krzyż z chorągiewkami, równiutko oborany głaz czy stary dąb na miedzy. No i oczywiście traktory, wszechświat traktorów. Ktoś powinien wydać artystyczny album o nich, może coś w stylu kalendarza Pirelli, bo niektóre z maszyn lepiej wyglądają w lekkim negliżu niż pełnym oblachowaniu. Byłby to hołd dla fantazji i przemyślności ludu, które przejawiały się kiedyś w świątkach i wycinankach, a teraz w amatorskim remoncie i wielozadaniowej adaptacji ciągnika rolniczego.
W każdym razie widzi się życie, gdy w pewnym momencie zaczyna się robić pusto: zachwaszczone łąki, coraz więcej odłogów, nieużytków, przyroda samopas i bezpańskie psy. A potem nagle wyłania się jakaś chlewnia na ćwierć miliona tuczników, jak kryta autostrada, albo zrudziałe, posępnie poskręcane rusztowanie czy dwupiętrowe bloki w kolorach maskujących. Wszystko to zwiastuje, że nieuchronnie zbliżamy się do któregoś z państwowych gospodarstw rolnych. Ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta