Rosyjskie ręce w WSI
Antoni Macierewicz: To świetne pytanie i może pani mi na nie odpowie? Czemu dziennikarze robią teraz dokładnie to, co w 1992 roku, kiedy wkładali wiele wysiłku w dyskredytację lustracji? Teraz, podobnie jak wówczas, nie mamy do czynienia z dyskusją merytoryczną, tylko z próbą linczu. I nawet nie chodzi o mnie, ale o Polskę i o główny problem przedstawiony w raporcie. Nawet gdyby 90 proc. zarzutów, które sformułowano w odniesieniu do raportu, było prawdziwych, jedno nie ulega wątpliwości - to jest materiał pokazujący, że przez 16 lat państwo polskie było w istocie zupełnie bezradne wobec penetracji rosyjskiej, bo przyzwalały na to służby wojskowe. Operacje przeciw działaniom rosyjskich służb były blokowane. Identyfikowano zagrożenia, a następnie sprawę odkładano do archiwum. O tym dziennikarze nie mówią. Dlaczego?
Panie ministrze, konkrety proszę.Konkrety? Dlaczego żaden z dziennikarzy nie poszedł do panów Waltera i Wejcherta i nie zapytał, jak to było z tworzeniem ich koncernu medialnego w latach 80.?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta