Smutku wódka nie wyleczy
Zaczyna się od picia dla poprawy nastroju. Po kieliszku człowiek czuje się rozluźniony, może działać. Stopniowo traci kontrolę nad tym mechanizmem, uzależnia się od alkoholu. -Miałem pacjentów, którzy stosowali tego typu samoleczenie - opowiada dr Łukasz Święcicki z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. -Przez samych siebie i bliskich uważani byli za alkoholików. Tymczasem u podłoża ich nałogu leżała depresja. Po przeprowadzeniu leczenia antydepresyjnego przestawali pić.
Czarny pies ChurchillaRośnie liczba pacjentów z tzw. podwójną diagnozą, u których rozpoznaje się depresję i uzależnienie od alkoholu. Do tej grupy mógł także należeć wielki mąż stanu Winston Churchill. Codzienna szklaneczka whisky, kieliszek szampana czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta