Wychodził naprzeciw człowiekowi
Marian Jaworski: Pamiętam doskonale, że kiedy żona Jana Kasprowicza wydała pamiętniki swojego męża, mówiło się - nie wiem, czy trafnie - że napisała o sobie. Nie uważałem nigdy za słuszne, żeby eksponować znajomość czy bliskość z księdzem profesorem Karolem Wojtyłą, potem biskupem, kardynałem i wreszcie Ojcem Świętym. Nigdy też z tej znajomości nie korzystałem.
Poznaliście się w Krakowie, w parafii św. Floriana?W 1951 roku Ojciec Święty, wówczas młody ksiądz, został skierowany przez śp. arcybiskupa Eugeniusza Baziaka na Uniwersytet Jagielloński, aby napisał rozprawę habilitacyjną. Odszedł wtedy z parafii św. Floriana, gdzie prowadził duszpasterstwo akademickie, ja zaś przeszedłem z Baszni Dolnej k. Lubaczowa do św. Floriana. Od tego czasu trwała nasza znajomość.
Co sprawiło, że staliście się sobie bliscy?Na pewno najpierw okoliczności zewnętrzne. Ks. Wojtyła wciąż przychodził do św. Floriana, aby prowadzić duszpasterstwo akademickie, głosić rekolekcje. A potem, gdy został mianowany biskupem i przeniósł się na Kanoniczą 21, zaproponował mi mieszkanie w tej kamienicy. Tak było do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta