Legenda Mossadu
11 maja 1960 roku mechanik Ricardo Klement, jak codziennie po pracy, wysiadł z autobusu w pobliżu swojego domu na przedmieściach Buenos Aires. Nie zdążył zrobić nawet paru kroków, gdy obstąpiło go kilku mężczyzn. Po krótkiej szamotaninie został wepchnięty do samochodu, który ruszył z piskiem opon.
Porywacze zawieźli mężczyznę do przygotowanego wcześniej domu. - Nie był specjalnie zaskoczony. Doskonale zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później go dopadniemy. Mam wrażenie, że przyjął to nawet z ulgą. Nie przewidział tylko, że nie zastrzeliliśmy go na miejscu - wspomina Rafi Eitan, dowódca izraelskiego komanda, które dokonało uprowadzenia.
Porwany przyznał, że w rzeczywistości jest byłym obergruppenführerem-SS Adolfem Eichmannem, który nadzorował "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej". Po dziesięciu dniach Eichmann - odurzony narkotykami i przebrany w mundur stewarda - znalazł się na pokładzie samolotu El Al lecącego do Tel Awiwu.
- Rozmawiałem z nim wówczas wielokrotnie, potem w Izraelu odwiedziłem go kilka razy w więzieniu. Chciałem wiedzieć, co kryje się w duszy wysokiego oficera SS....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta