Lekcja wolnego czytania
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu przynajmniej w kręgach inteligenckich nikt by się nie dziwił rozmowie prowadzonej po łacinie. Wówczas każdy człowiek z maturą miał za sobą kilka lat nauki tego języka, pamiętał podstawowe słowa, a sentencje łacińskie cytował trafnie i bez błędów. Niestety, to już przeszłość.
Kasia Chmura i jej przyjaciele posługują się łaciną z łatwością, uprawiają bowiem tzw. łacinę żywą, czyli mówioną. Członkowie kół i stowarzyszeń "Latinae vivae" uważają za punkt honoru porozumiewanie się po łacinie ze swobodą cechującą starożytnych Rzymian. W ten sposób pokazują, że język nieużywany w mowie od dobrych kilku stuleci wcale nie musi być martwy. Nawet jeśli posługuje się nim bardzo wąskie grono ludzi.
Filologowie klasyczni zgadzają się co do jednego: nie da się już przywrócić powszechnego nauczania łaciny. Widać zresztą, jak pod naporem dziedzin i przedmiotów, których przydatność jest oczywista - języków obcych, informatyki itp. - ustępuje wszystko, co nie ma waloru bezpośredniej użyteczności: języki starożytne, historia starożytna, w programach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta