Święte prawo do samoobrony
W takich momentach człowiek mówi to, co naprawdę czuje. Parę godzin przed naszym spotkaniem Alec Calhoun, dwudziestoletni student Politechniki w Blacksburgu, ledwo uniknął śmierci. Skoczył z drugiego piętra budynku Wydziału Techniki Inżynieryjnej i był ostatnim, któremu się udało umknąć przed strzałami oszalałego koreańskiego studenta. Gdy pytam, czy po tym, co przeżył, nie stał się przeciwnikiem swobodnej sprzedaży broni w Ameryce, Alec nie ma jednak żadnych wątpliwości. - Mamy długą tradycję posiadania przez obywateli broni palnej. To definiuje naszą tożsamość. A tragedie zdarzałyby się, nawet gdyby obowiązywał zakaz. Nie można w imię bezpieczeństwa ograniczać wolności - mówi spokojnym głosem.
Uczciwy musi się bronićTego wieczoru w pogrążonym w żalu kampusie Politechniki nie usłyszę ani jednej innej opinii. Sarah Walker, wolontariuszka, która niedawno skończyła opatrywać rannych, powoli popija z dużego kubka gorącą herbatę. Próbuje odzyskać nieco równowagi po tragicznych doświadczeniach dnia. Ale gdy przychodzi do pytań o prawo do posiadania broni, przyjmuje ten sam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta