Z Renem w zawody
Obrazek jak z folderów o Szwajcarii. Bo to rzeczywiście jest Szwajcaria. A dokładnie jej wschodnio-północny skraj. Góry tu, jak na Szwajcarię, niewysokie, najwyżej 2500 m n. p. m. Sielskie widoki podziwiam z siodełka roweru. Od godziny wspinam się asfaltową drogą pod górę, ale mapa obiecuje wkrótce długi zjazd. Potem będzie już właściwie tylko z górki.
Rower to idealny środek transportu do niespiesznego zwiedzania malowniczych zakątków Szwajcarii. Cały kraj oplata bowiem gęsta sieć ścieżek rowerowych. Można nimi dojechać do pracy, z miejscowości do miejscowości, nad jezioro, w góry i nad rzekę. Szwajcarzy, co może nie jest powszechnie znane, chętnie z tego korzystają.
Ale oprócz zwykłych ścieżek istnieją też specjalne szlaki.
Ponumerowane i oznaczone kolorami. Jak u nas piesze. Te ogólnonarodowe trasy (nationale Routen) prowadzą przez najładniejsze okolice w kraju. Szlaków jest dziewięć. Najkrótszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta