Dziurawy budżet wodnych ratowników
Ratownicy z mazurskich jezior to ochotnicy. Brakuje im sprzętu, baz i pieniędzy. Jednak według szefa MSWiA zawodowa służba nie jest na jeziorach potrzebna
Po wtorkowej nawałnicy ratownicy z Giżycka zwozili rozbitków do miejscowego Centrum Ratownictwa. Ponad 20 osób tłoczyło się na 18 metrach kwadratowych. – Nie ma tu świetlicy dla ofiar, biura, dyspozytorni – wylicza Zbigniew Kurnicki, szef mazurskiego WOPR.
Organizacja, którą kieruje, opiera się na blisko 500 ochotnikach, z tego aktywnych – 72. Chronią 427 km kw. wody. Aby ratować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta