Lewica musi chcieć wyborów
Posłowie SLD, choć niechętnie, poprą w Sejmie wcześniejsze wybory. Nie mają po prostu innego wyjścia. Przyłożenia ręki do przedłużenia rządów PiS choćby o kilka miesięcy nie wybaczyliby im wyborcy. Niedawnej wypowiedzi Ryszarda Kalisza, że dla SLD ważniejsze jest powołanie komisji śledczych niż skrócenie kadencji Sejmu, nie rozumieli nawet jego partyjni towarzysze. Najczęściej tłumaczono to tak: "Rysiu zjadł śniadanie i postanowił się pokazać w telewizji". Wiadomość poszła jednak w świat. Oto, mówiono, wyborów może nie być, bo nie chce ich SLD.
Kampania pełna domysłówDzisiaj sprawa wydaje się przesądzona - w Sojuszu (a tym bardziej w całym LiD) nawet ci, którzy niezbyt chętnie poddadzą się nowej weryfikacji wyborczej, mówią jednym głosem. Pomogła w tej konsolidacji ingerencja Aleksandra Kwaśniewskiego, który jasno określił priorytety kierowanego przez siebie ugrupowania: przede wszystkim wybory a jeśli będzie możliwe, to także powołanie komisji śledczych. Jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta