Urok niepraktycznego
Krawat, muszka i garnitur
Urok niepraktycznego
Grzegorz Sieczkowski
"Jedynym faktem, na który możemy się powołać, jest to, że krawat, wprzeciwieństwie do innych części garderoby, nie przynosi żadnego praktycznego pożytku" -- stwierdzili kiedyś specjaliści od krawatów i muszek, Davide Mosconi i Riccardo Villarosa. Zapewne właśnie w tym tkwi siła i urok krawatów, bo zwykle bywa tak, że rzeczy nieużyteczne dają większą radość niż przedmioty o praktycznym zastosowaniu.
Duży wpływ na to, jaki krawat mężczyzna zawiąże pod swoją brodą, będą miały ich partnerki, bo -- a wynika to z obserwacji handlowców -- krawaty najczęściej, z myślą o swoich mężczyznach, w Polsce kupują kobiety. Wiele osób, między innymi Anna Sieradzka, uważa, że panie powinny wymagać więcej indywidualizmu od swoich towarzyszy. Aby nie być gołosłownym, warto przypomnieć to, co kiedyś podała "Trybuna", że liderom SLD -- Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Markowi Borowskiemu, Leszkowi Millerowi i Józefowi Oleksemu -- krawaty kupują właśnie żony.
Manifestacja poglądów
Z powodu swojej pozornej bezużyteczności krawat stał się pretekstem do wyrażania własnych poglądów. Wszystko zaczęło się od angielskiego krawata korporacyjnego, który jest oznaką przynależności do męskiej wspólnoty. Na Wyspach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta