![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Wszyscy jesteśmy sąsiadami
Gdzieś w Bośni na budynku poczty ktoś nabazgrał wielkimi literami: "To jest Serbia", obok ktoś dopisał: "Mylisz się, durniu, to jest poczta".
Wszyscy jesteśmy sąsiadami
Mała bośniacka wioska w pobliżu frontu. Jest lato 1992 roku. -- Nie ma wśród nas nienawiści, wszyscy jesteśmy sąsiadami -- opowiadają mieszkańcy o początku jugosłowiańskiej wojny. Stare kobiety mówią o czterdziestoletniej przyjaźni, wspólnym życiu wielu kultur. Młode razem jeżdżą do pracy, pomagają sobie wzajemnie. Wojna w życiu tych ludzi pojawiła się znienacka. Większość kobiet zajmuje się domem, mężczyźni nie mogą sobie znaleźć miejsca. Nocami strzegą wioski, organizują patrole. -- Jak długo to jeszcze potrwa? -- Może kilka miesięcy, może kilka lat. ..
Potem wszystko się zmienia. Pojawiają się podziały, o jakich nikt przedtem nie myślał. Religia? Narodowość? To była prywatna sprawa każdej rodziny. Byli po prostu Jugosłowianami. Teraz już nie są. Muzułmanie przestali zaglądać do Chorwatów. Każdy zamyka się we własnym domu. -- Ona udaje, że mnie nie widzi -- skarży się starowinka Muzułmanka na dawną chorwacką przyjaciółkę.
Pewnej nocy pojawiają się wojska. Zaczynają ostrzeliwać domy. Muzułmanie uciekają w popłochu, zostawiając cały dobytek. Domy Chorwatów pozostają nienaruszone. -- Nigdy już nie będziemy mogli mieszkać razem po tym wszystkim....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
