Rozejm wokół urn
Po raz pierwszy w historii trwającej od 35 lat wojny domowej gwatemalscy partyzanci nie nawołują do bojkotu wyborów, nie zapowiadają akcji sabotażowych. Wręcz namawiają Indian do spełnienia w najbliższą niedzielę obywatelskiego obowiązku.
Rozejm wokół urn
Małgorzata Tryc-Ostrowska
12 listopada w Gwatemali odbędą się trzecie demokratyczne wybory od zakończenia rządów wojskowych w 1985 roku. Bez względu na to, kto zostanie prezydentem i które ugrupowanie zdobędzie przewagę w parlamencie, Gwatemalczycy zapamiętają je jako wyjątkowe. Po raz pierwszy w ciągu trwającej od 35 lat wojny domowej partyzanci zawarli rozejm zrządem właśnie z okazji głosowania. Ten gest rodzi nadzieję na rychłe zakończenie konfliktu, w wyniku którego zginęło ponad 100 tys. osób, 40 tys. zostało uznanych za zaginionych, a dziesiątki tysięcy wyemigrowały z kraju.
Gwatemalski konflikt nie przypomina wojen domowych znanych z najnowszej historii dwóch innych krajów Ameryki Środkowej: Nikaragui i Salwadoru. Nie królował na czołówkach światowej prasy. O zrównywaniu z ziemią wiosek Majów, o rugowaniu chłopów z odziedziczonych po przodkach ziem przez wielki kapitał, o brutalnej przemocy wojska wobec Indian, masakrach, gwałtach oraz torturach świat dowiadywał się z alarmujących raportów obrońców praw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta