![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Amisalia
Amisalia
Martin Amis należy obecnie -- obok Juliana Barnesa, Grahama Swifta czy Salmana Rushdiego -- do ścisłej czołówki pisarzy brytyjskich średniego pokolenia. Te cztery nazwiska to jakby punkt szczytowy fenomenu szerszego, swoistej literackiej erupcji, która przyrównywana bywa przez krytykę do takich zjawisk jak "boom latynoski" lat siedemdziesiątych. Wacław Sadkowski zaryzykował wręcz śmiałą tezę, iż "schyłek wieku w literaturze pięknej upływać będzie pod znakiem nowej brytyjskiej prozy".
Nawet jeśli w tym stwierdzeniu jest trochę przesady -- chyba żaden trend czy szkoła literacka nie może już w naszej entropicznej epoce sprawować rządu dusz -- to niewątpliwie nadszedł teraz "czas" na Brytyjczyków, co można zauważyć po głosach krytycznych właśnie niebrytyjskich -- na przykład amerykańskich czy francuskich. Podkreślmy, chodzi tu o Brytyjczyków, gdyż swoistym paradoksem jest właśnie fakt, że kilku spośród ich czołowych przedstawicieli to wcale nie rdzenni Anglicy. Do zadomowionego już i na rynku polskim Rushdiego dołączają pochodzący z Japonii Kazuo Ishiguro, przybyły z Hongkongu Timothy Mo czy Nigeryjczyk (z urodzenia) Ben Okri. Warto też może wspomnieć bombajczyka Vikrama Setha -- autora "The Golden Gate" (pisanej wierszem "powieści" o kalifornijskiej "krzemowej dolinie") i panoramicznej indyjskiej sagi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
