Milczenie socjologów
Milczenie socjologów
Maciej Rybiński
Nigdy jeszcze nie byłem tak dokładnie i często informowany o postawach i sympatiach politycznych Polaków, jak przed wyborami prezydenckimi. Nie było niemal dnia, żeby w którejś gazecie nie ukazywały się wyniki badań opinii publicznej, informujące, kto z kandydatów na ile procent poparcia może liczyć, kto z kim mógłby wygrać, kto z kim nie ma szans. Socjologowie z licznych instytutów demoskopowych mieli pełne ręce roboty, ale odnoszę wrażenie, że nie pracowali głową. Mogliśmy się mianowicie dowiedzieć, kogo preferują wyborcy, ale nikt nie próbował nawet wytłumaczyć -- dlaczego. Jakoś żadnego z socjologów nie pociąga próba wyjaśnienia najbardziej zastanawiającej zagadki w zbiorowym myśleniu Polaków -- dlaczego cieszący się największą popularnością i największym zaufaniem polityk, Jacek Kuroń, dostaje tylko nieco ponad 9 proc. głosów.
Teraz, kiedy rezultaty pierwszej tury są już znane, chętnie poznałbym statystykę -- jaki procent wyborców jest bezpośrednio zależnych od państwa i jego aparatu. Ilu wyborców uważa -- słusznie lub nie -- że ich byt materialny zależny jest od utrzymania możliwie szerokiej strefy budżetowej, rozbudowanej administracji, państwowej własności środków produkcji, a w sferze idei -- od redystrybucji wartości ekonomicznych na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta