Czy wzrosną ceny awangardowych tomików
Bogaci prawnicy kupują zabytkowe książki efektownie wyglądające na półce
Finansowa rewolucja nastąpiła właśnie na rynku antykwarycznym. Teraz niesolidni klienci długo pomyślą, zanim postanowią nie wykupić wylicytowanego na aukcji towaru. Właśnie uprawomocnił się wyrok w precedensowym procesie, jaki stołeczny antykwariat książkowy Lamus wytoczył niesolidnemu kolekcjonerowi. Klient wylicytował na aukcji list pianisty Ignacego Jana Paderewskiego (25 tys. zł), lecz nie wykupił go. Na nic zdały się monity i prośby. Lamus poniósł stratę, ponieważ list licytowali inni klienci.
Niewykupywanie wylicytowanego towaru to od lat plaga na naszym młodym rynku antykwarycznym. Finansowe straty dotyczą nie tylko antykwariuszy. Przede wszystkim ponoszą je właściciele, którzy oddali w komis niewykupione przedmioty. Tracą także nieświadomi obserwatorzy rynku, którzy wylicytowaną cenę traktują jako wiążącą i na jej podstawie dokonują kalkulacji inwestycyjnej przy swoich zakupach. Prasowe sprawozdania niestety najczęściej pełne są wyników aukcji, gdzie towar tylko wylicytowano(!), ale nie wykupiono.
Pisałem o tym kilka miesięcy temu, że z powodu wspomnianej plagi antykwariusz Andrzej Ochalski w katalogu aukcyjnym wydrukował nazwisko klienta, który nie wykupił towaru. Klient nie przejął się tym. Antykwariat Lamus poszedł dalej. Komornik...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta