Gerhard Ertl: skromny naukowiec, gorący dyskutant
– Mam nadzieję, że Nobel nie zmieni zbytnio mojego życia – wyznał profesor Gerhard Ertl agencji DPA. – Choć inni laureaci mówili mi, że tak się zazwyczaj dzieje.
Informację o tym, że dostał tę prestiżową nagrodę, otrzymał, czekając na swoją żonę, z którą był umówiony na lunch. – Wieczorem będziemy świętować – dodał. Zapewne nie tylko z powodu werdyktu Komitetu Noblowskiego, lecz i 71. urodzin, które Ertl obchodził tego samego dnia.
– To człowiek nieprawdopodobnie skromny – mówi o nobliście jego współpracownica prof. Małgorzata Witko z Krakowa. – Jest też niesłychanie pomocny. Przejawia się to w najmniejszych drobiazgach. Dla każdego zawsze znajdzie czas. Było tak nawet wówczas, kiedy piastował stanowisko dyrektora i podlegało mu kilkaset osób.
Prof. Aleksander Jabłoński z Warszawy w latach 80. jako stypendysta Fundacji Humboldta pracował w Monachium, w laboratorium kierowanym przez prof. Ertla. – Uczestniczyłem w seminariach przez niego prowadzonych – opowiada. – Nie miały formy suchego wykładu, lecz głębokiej dyskusji.
Polski uczony z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta