Jestem ojcem wykształciucha
Ludwik Dorn o listach, które pisze do złodzieja, aferzysty i wyborcy
◊: Lubi pan żartować?
Ludwik Dorn, marszałek Sejmu: Tak.
Pański list do wykształciuchów też jest żartem?
Nie. To list śmiertelnie poważny, aczkolwiek są w nim zawarte elementy żartu.
Tym listem chce pan przekonać do PiS osoby wykształcone, które się na was obraziły?
Nie należy pojmować tego listu w kategoriach polityczno-partyjnych. Przesłaniem tego listu, swoistego minieseju, jest wskazanie na istotną grupę docelową, czyli ludzi wykształconych, których wykorzeniła rewolucja oświatowa. Ja wywołałem ich problem, co później niestety zostało beznadziejnie spolityzowane. Mnóstwo było interpretacji, że wykształciuchy to osoby inteligentne, które nie popierają PiS, albo osoby z wyższym wykształceniem, które oglądają „Szkło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta