Policja usunęła byłe betanki z klasztoru
Trwającej przeszło sześć godzin eksmisji 61 byłych zakonnic, do której policja zgromadziła siły, jakich Kazimierz dotąd nie widział, przyglądało się kilkuset mieszkańców miasteczka.
Część z nich uważa akcję za skandal. – One w pewien sposób zostały zgwałcone. Nie zrobiły nic złego. Powinny tu zostać – mówi pani Katarzyna, która z różańcem w ręku przyglądała się akcji komornika i policji. Wszystkie byłe zakonnice po negocjacjach z psychologami zdecydowały się dobrowolnie opuścić zabudowania.
– Zostały dla nich wyznaczone pomieszczenia zastępcze, będą tam mogły zostać, chyba że będą chciały wrócić do rodzin – informuje Iwona Karpiuk-Suchecka, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. Eksmisja kończy dwuletnią okupację klasztoru przez zbuntowane siostry. Konflikt w zakonie wybuchł, gdy ówczesna przełożona zaczęła podejmować kontrowersyjne decyzje, tłumacząc, że tak każe jej robić Duch Święty.