Ministerstwo pobożnych życzeń
Zahamowanie i nierealistyczne planowanie prywatyzacji – to główne grzechy ministra Jasińskiego. Do rangi największego osiągnięcia jego ekipy urasta systematyczna sprzedaż należących do państwa resztówek
Jak samo kierownictwo resortu ocenia dwa lata swojej działalności? Całkiem nieźle. Według wiceministra skarbu Pawła Szałamachy poprawiono m.in. poziom nadzoru właścicielskiego przez zaproszenie do rad nadzorczych przedstawicieli środowisk naukowych, skonsolidowano energetykę, zaczęto inwestycje w sektorze naftowym zwiększające poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju. Poza tym „podjęto kroki do wprowadzenia wielu firm na giełdę i opracowania strategii rozwoju przez ich władze” (tu ministerstwo wymienia m.in. LOT i Ciech). Niezakończone sprawy są tylko dwie: prywatyzacja stoczni i historia PZU – Eureko.
Z zewnątrz dokonania MSP w minionych dwóch latach nie wyglądają już tak imponująco. Rzuca się w oczy olbrzymia dysproporcja między tym, co zapowiadano, a co naprawdę udało się zrealizować (i nie z powodu braku czasu). Tę rozbieżność wytknęła już resortowi Najwyższa Izba Kontroli we...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta