Zastępca pracuje do czasu
Nie ma przeszkód prawnych, by w umowie o zastępstwo podać imię i nazwisko nieobecnego. Jest to uzasadnione szczególnie wtedy, gdy szef nie chce wymieniać daty zakończenia takiego kontraktu
Jedna z firm szuka pracownika na góra trzy miesiące. Nowa osoba ma zastąpić inną, która przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jaką umowę mamy podpisać i jak określić termin jej zakończenia? – pyta czytelnik.
W takich okolicznościach najlepiej podpisać umowę o zastępstwo. To rodzaj umowy terminowej, której art. 25 § 1 k.p. poświęca tylko jedno zdanie. Wynika z niego, że na czas usprawiedliwionej nieobecności w pracy wolno zatrudnić innego pracownika na podstawie umowy o pracę na czas określony, obejmujący czas tej nieobecności.
Umowę o zastępstwo zawieramy tak samo jak inne pracownicze kontrakty. Określamy w niej zatem rodzaj pracy, miejsce jej wykonywania, obowiązki odpowiadające rodzajowi pracy, wymiar czasu pracy oraz termin rozpoczęcia pracy. To jednak nie wszystko.
Data albo nazwisko
Zastępcę trzeba jeszcze poinformować o terminie, z upływem którego stosunek pracy się zakończy. I tu mnożą się pytania. Pracodawcy nie wiedzą, czy wskazać w umowie konkretną datę, czy może zapisać, że kontrakt rozwiązuje się z chwilą powrotu do pracy osoby zastępowanej.
Pytają też, czy w umowie można podać jej imię i nazwisko. Zasady są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta