Fałszywy alarm
Mundurowi zatrzymali pijanego mężczyznę, który ze swojego telefonu zadzwonił na policję i powiedział, że na Dworcu Centralnym jest bomba.
Taki telefon otrzymał operator numeru alarmowego 112 przed północą w poniedziałek. Bomba miała wybuchnąć o godz. 1. Policjanci z komisariatu kolejowego natychmiast zaczęli przeszukiwać z psami budynek dworca. W tym samym czasie mundurowi wylegitymowali siedzącego z puszką piwa pod Pałacem Kultury 31-latka.
Już mieli go ukarać mandatem, gdy zadzwonił jego telefon komórkowy. Odebrał go policjant. Okazało się, że dzwonił funkcjonariusz z KSP, który ustalał, kto zaalarmował służby o bombie. Mariusz L. nie miał wyjścia: od razu przyznał się do wszczęcia fałszywego alarmu. Zrobił to dla żartów. Miał dwa promile alkoholu we krwi.