Coaching dziecięcy
Polscy rodzice nie mają czasu dla dzieci. Osobiści trenerzy pomogą wykorzystać ten, który mają
Modnie jest dziś mieć prywatnego coacha w biznesie, w sporcie czy rozwoju osobistym, ale w byciu mamą czy tatą? W Krakowie jesienią rusza Szkoła Coachów Rodzicielskich (parent coaching). Zamierza przygotowywać trenerów, którzy będą pracować z rodzicami i ich dziećmi w wieku 0 – 5 lat.
Czy to kurs miłości do własnych dzieci? Wyedukowani trenerzy będą uczyć, jak być wspierającym rodzicem. Żadnych rewolucyjnych metod. Wystarczy słuchać instynktu i – co najważniejsze – własnego dziecka. Podążać za jego potrzebami, wspierać w rozwoju.
Co można zobaczyć u trzytygodniowego dziecka? – Na przykład to, że nawiązuje się relacja – mówi Anna Gużda, pedagog rodzinny, która zamierza zostać coachem. – To wszystko dzieje się w zabawie. Dla wielu rodziców to jest naturalna reakcja, a tym, dla których nie jest, coach pomoże ją dostrzec. Można np. naśladować zachowania niemowlaka – uśmiechać się do niego, gdy on się uśmiecha, gdy gaworzy – powtarzać za nim. Można zwykłym dotykiem i prostym masażem uspokoić dziecko, ale przede wszystkim świadomie tworzyć z nim bliskość, więź.
Abecadło
Parent coaching pochodzi ze Stanów Zjednoczonych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta