Życie jak scenariusz, bez filmu
W niedzielę mija 90. rocznica urodzin Leopolda Tyrmanda. W tym roku przypada także 25. rocznica jego śmierci i 30. wydania „Dziennika 1954”. Jubileusze te nie będą jednak świętowane ani przez księgarzy, ani filmowców.
O Tyrmandzie mówi się cały czas. Co kilka lat ukazują się wznowienia jego książek, a sztandarowe dzieło – „Zły” – wciąż sprzedawane jest na pniu. Chociaż od jego premiery mija właśnie 55 lat.
Jeszcze chętniej niż Tyrmanda czyta się jednak o Tyrmandzie. Nic dziwnego zresztą, bo o ile jego literacki warsztat wzbudzał i wzbudza nadal gorące dyskusje, o tyle barwność jego postaci jest faktem oczywistym. Kolorowo ubrany Król Życia, zadowolony z siebie i jakby niezauważający rozciągającej się wokół szarości stalinizmu. Wielki propagator jazzu i jeszcze większy – całonocnych libacji przy tymże jazzie. Jego ekscentryczny styl...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta