Pod jednym dachem ze sztabem
Komitety niektórych kandydatów działają w siedzibach ugrupowań. – To niezgodne z prawem – ocenia ekspert
– Z punktu widzenia prawa działalność komitetu wyborczego kandydata na prezydenta RP jest odseparowana od działalności partii politycznej. Praktyka pokazuje, że jest to fikcja konstytucyjna – mówi Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego (działa w ramach Państwowej Komisji Wyborczej).
Formalnie partie polityczne nie mają – poza możliwością darowizny z funduszu wyborczego na rzecz komitetu kandydata – żadnego związku z kampanią prezydencką.
Zgodnie z konstytucją kandydata na prezydenta zgłasza bowiem 100 tys. obywateli, w imieniu których działa komitet. Jak tłumaczy Lorentz, jest on wyłącznie ciałem tytularnym, bo faktyczną pracę w kampanii wykonują działacze partii pod nieformalną nazwą „sztab”.
W przeciwieństwie do sztabu wyborczego komitet musi podać PKW adres siedziby, pod który komisja może wysyłać korespondencję.
„Rz” sprawdziła, gdzie pracują komitety wyborcze kandydatów. Współpracownicy faworyta sondaży Bronisława Komorowskiego – przy ul. Wiejskiej 14/5 w Warszawie, prywatnym mieszkaniu. – Lokal wynajęliśmy do czasu złożenia sprawozdania finansowego do PKW, już po wyborach. Oferta jest z rynku – mówi Andrzej Wyrobiec, który odpowiada za finanse komitetu. Nie chce powiedzieć, od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta