Cisnęła przez okno urnę z prochami
Zarzut znieważenia prochów ludzkich usłyszy kobieta, która zrzuciła urnę na ulicę.
Policjanci, którzy patrolowali Muranów, przecierali oczy ze zdziwienia. Na ulicy Dubois usłyszeli huk. Podeszli pod blok i zobaczyli rozbitą drewnianą urnę, obok niej leżał woreczek ze szczątkami. Ustalili, że spadła z czwartego piętra.
Zapukali do mieszkania. Były w nim dwie osoby. Kompletnie pijana Małgorzata R. (47 lat) przyznała, że to ona cisnęła urną przez okno. Dlaczego? Bo zdenerwowała się na swojego znajomego. To właśnie on trzymał w mieszkaniu na półce spopielone szczątki swojego ojca.
Kobieta trafiła do komendy przy ul. Wilczej. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut znieważenia ludzkich prochów. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności.
Kłopoty może też mieć jej znajomy. – Prawo zakazuje przechowywania spopielonych szczątków w budynkach wielorodzinnych. Policja powinna zawiadomić powiatowy sanepid. Osoba, która złamała prawo, może zostać ukarana grzywną – mówi Arkadiusz Chlebowski z mazowieckiego sanepidu.