Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dylematy prezydenta

02 listopada 1993 | Kraj | AU

Jednym z groźnych paradoksów obecnej sytuacji jest fakt, że prezydent -- wybrany w głosowaniu powszechnym -- żadnym poważnym zapleczem politycznym dzisiaj nie dysponuje

Dylematy prezydenta

Andrzej Urbański

Wrześniowe wybory kończą pewną epokę, której początkiem był rok 1980, dominantą -- zarówno czerwcowe wybory po "okrągłym stole", jak i o rok późniejsze wybory prezydenckie. W 1991 r. i obecnie demokratycznej procedurze wyborczej poddali się wszyscy ci, którzy w demokrację wierzą. W 1991 r. wybory dla ugrupowań postpeerelowskich były skrajnie niekorzystne (80:20) , obecnie wahadło wychyliło się w drugą stronę. Takie są reguły gry.

Można uważać, że Leszek Miller jest symbolem posttotalitarnej spuścizny, ale poseł Miller, który wygrał wybory, ma silniejszą demokratyczną legitymację niż niepodległościowy opozycjonista Stefan Niesiołowski, który wybory przegrał. Taka jest demokracja.

Ten przykład dobitnie pokazuje, że chociaż na scenie nadal są ci sami aktorzy, to nie mogą po 19 września grać już tych samych, co niegdyś, ról. Niesiołowski nie może zarzucić Millerowi -- tak jak to czynił po 1981 r. -- że rządzi z sowieckiego nadania, gdyż Miller prawomocnie może replikować, że rządzi z nadania ludu łódzkiego.

Ta zmiana ról dotyczy, w moim przekonaniu, również...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 104

Spis treści
Zamów abonament