Prezydent roku 2000
Cele Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Prezydent roku 2000
Trochę dzięki wynikowi wyborów, trochę dzięki niechęci postsolidarnościowych polityków do współpracy z postkomunistami i w ogromnym stopniu dzięki umiejętności prowadzenia zręcznej gry politycznej przez swoich liderów SLD przystępuje do rozgrywania nowej kadencji trzymając w rękach wszystkie asy.
Kieruje ruchem w Sejmie, trzyma kasę państwa, decyduje o przekształceniach własnościowych, staje się ucieczką emerytów i bezrobotnych oraz dogląda, aby wszystko odbywało się zgodnie z zasadami sprawiedliwości. A nad wszystkim czuwa przewodniczący klubu parlamentarnego, z którym muszą być konsultowane decyzje premiera rządu. Jedynie decyzje strategiczne, zastrzega się pan premier. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że samodzielność pozostawiono szefowi gabinetu przy podejmowaniu decyzji o drugorzędnym znaczeniu. Tego jednak sam zainteresowany nie dodaje.
Wszystkie siły dla Sojuszu
W trakcie rozmów koalicyjnych zza zamkniętych drzwi gabinetów przeciekły sugestie, że wobec postawy PSL, łasego na jak największą liczbę stanowisk, SLD zaproponuje do objęcia "swoich" tek ministerialnych specjalistów z drugiego szeregu, rezerwując najlepszych do ewentualnej dogrywki. W końcu jednak Sojusz zaangażował się na sto procent i postanowił od razu podjąć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta