Zmiana układu sił na Bliskim Wschodzie?
Wydarzenia związane z Flotyllą Wolności świadczą, że Izraelowi przybył nowy adwersarz, Turcja – pisze publicysta
Trwająca już niemal 100 lat zbrojna konfrontacja izraelsko-arabska to najdłuższa wojna lokalna naszych czasów. I choć opinię międzynarodową absorbuje dziś szereg innych konfliktów, warto pamiętać, jak zapalna jest sytuacja na Bliskim Wschodzie i jak łatwo może dojść do wybuchu.
Przypomniał nam o tym niedawny incydent u wybrzeży Strefy Gazy, w którym w wyniku akcji izraelskich komandosów zginęło dziewięciu propalestyńskich aktywistów tureckich. Próba przełamania izraelskiej blokady Strefy Gazy i będące jej rezultatem krwawe starcie na statku „Mavi Marmara” sygnalizuje też zupełnie nowy element bliskowschodniej łamigłówki – wejście Turcji do grona państw rozgrywających w tym rejonie własne interesy.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że zorganizowanie, zaopatrzenie i wyekspediowanie Flotylli musiało się odbyć z przyzwoleniem władz tureckich. I to najwyższego szczebla. Jeśli bowiem do przewożonych Flotyllą Wolności towarów wartości kilkunastu milionów dolarów dodamy koszt zakupu pełnomorskich jednostek, to okaże się, że wchodzą w grę sumy przekraczające możliwości jakiejkolwiek organizacji pozarządowej.
Zaskakuje natomiast nieobecność krajów, które w konflikcie bliskowschodnim uchodzą za głównych graczy zewnętrznych:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta