Odrodzenie Różyckiego
Ponad 150 nowych kupców pojawiło się na bazarze Różyckiego po zamknięciu targowiska na stadionowych błoniach. – To szansa na drugie życie podupadającego „Różyca” – cieszą się weterani najstarszego bazaru stolicy
Zamknięte od lat budki na bazarze Różyckiego od wczoraj znów pootwierały okiennice. Handel odbywał się już nie tylko, jak ostatnio, w głównej alei i części obuwniczej. Bluzki, sukienki, spodnie, a nawet warzywa i grzybki w occie można było kupić w pustych dotychczas rejonach „Różyca”.
– Ustawiają się kolejki kupców do wynajęcia stanowisk handlowych – przyznaje Zenon Jędra, prezes Stowarzyszenia Kupców Warszawskiego Bazaru Różyckiego. Nie ukrywa, że to efekt upadku bazaru przy dawnym Stadionie Dziesięciolecia. – Już jest ok. 150 nowych osób, wybierają sobie budki. Jest szansa na reaktywację bazaru – cieszy się prezes. Przyznaje, że pierwszeństwo mają polscy kupcy. – Obcym życia nie utrudniamy, ale musimy popierać nasz handel. Taka jest bazarowa tradycja – wyjaśnia.
Blisko, wśród swoich
Stadionowi kupcy już od kilku tygodni informowali klientów o przeprowadzce. – Pawilon 11,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta