Strajki paraliżują Francję
Nawet 2,5 miliona przeciwników reformy emerytalnej wyszło na ulice francuskich miast
Korespondencja z Paryża
Baloniki, czerwone chorągiewki, gwizdki i wuwuzele – plac Republiki w centrum Paryża wyglądał wczoraj, jakby odbywał się tu festyn. Atmosfera była bojowa. Z głośników wozów ośmiu związków zawodowych, w tym największych CGT i CFDT, które wezwały do protestów, rozbrzmiewała pieśń włoskich partyzantów antyfaszystowskich „Bella Ciao, Bella Ciao”.
„Sarko jest skończony, ludzie wyszli na ulicę” – skandowali zebrani na placu pracownicy poczty, szpitali, sądów, policji, szkół, uniwersytetów, straży pożarnej i mediów publicznych.
Podwyższyć emerytury
Dołączyli do nich politycy lewicy, antykapitaliści, maoiści i stowarzyszenia walczące o prawo pobytu dla nielegalnych imigrantów. W samym centrum placu, między stoiskami z kebabem i ekologicznymi kanapkami, grupa imigrantów z Mali rozwinęła transparent: „Sarkozy, żądamy prawa pobytu i mieszkania!”....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta