Wstydu nie było
Polska – Australia 1:2. Szósty mecz bez zwycięstwa, ale gra Polaków trochę lepsza
Korespondencja z Krakowa
Polscy piłkarze strzelali na bramkę przeciwnika 15 razy, po przerwie niemal nie schodzili z połowy Australijczyków. Nie wystarczyło. Ale atmosferę wokół drużyny budowanej na mistrzostwa Europy zawodnikom Franciszka Smudy udało się trochę poprawić. Choć trudno zapomnieć, że ostatnio wygrali z Bułgarią w marcu, a potem w kolejnych sześciu meczach trzy razy zremisowali i trzy razy przegrali.
Wczoraj na porażkę jednak nie zasłużyli. – Z Ukrainą mieliśmy dobre momenty, przeciwko Australii po kilku kosztownych błędach na początku, wychodziło nam niemal wszystko. Brakowało tylko wykończenia akcji – mówił trochę zrezygnowany Jakub Błaszczykowski, który, gdyby jego partnerzy byli skuteczniejsi, mógł w Krakowie asystować przy kilku golach.
Smuda nie ustawia drużyny, patrząc jakich ma zawodników, szuka piłkarzy pod konkretne ustawienie. W porównaniu z poprzednim meczem od pierwszej minuty posłał w bój Roberta Lewandowskiego, w bramce dał szansę Przemysławowi Tytoniowi, kontuzjowanego Tomasza Bandrowskiego zastąpił Dariusz Pietrasiak. Polacy Smudowego systemu ciągle się uczą, rozmach gry na skrzydłach może imponować, wbieganie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta