Jak uciec od Kliczków
Na walce z ukraińskimi braćmi można dobrze zarobić, ale ceną jest nokaut
Nic więc dziwnego, że potencjalni rywale uciekają gdzie pieprz rośnie. Niektórzy, tak jak Rosjanin Aleksander Powietkin, narażają się na obraźliwe epitety, inni, jak Anglik David Haye, stosują sztukę uników.
O tym, że Witalij i Władymir Kliczkowie będą rządzić wagą ciężką już czternaście lat temu mówił trener Muhammada Alego Angelo Dundee. A było to w czasach, gdy walczyli jeszcze wielcy mistrzowie tamtych lat: Riddick Bowe, Mike Tyson, Evander Holyfield i Lennox Lewis. Wielu wierzyło wówczas, że dołączy do tego grona Andrzej Gołota. Dundee stawiał jednak na Kliczków i się nie pomylił.
Dwumetrowi atleci z Kijowa mieli za sobą efektowne kariery amatorskie (szczególnie młodszy). W mig nauczyli się obcych języków, porobili doktoraty i ruszyli na podbój zawodowych ringów. Dziś należą do nich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta