Wojskowa afera. Jedyny winny: ten, który ją ujawnił
Pilot opowiedział o fikcyjnych szkoleniach w Inowrocławiu, został wysłany na badania lekarskie
W 56. Kujawskim Pułku Śmigłowców Bojowych w Inowrocławiu szkolenie pilotów odbyło się tylko na papierze, a dokumentację sfabrykowano. „Rz” ujawniła tę sprawę 4 września.
Jeszcze tego samego dnia Wojska Lądowe wysłały do Inowrocławia specjalną komisję. Już zakończyła pracę. Wnioski z jej raportu można podsumować krótko: żadnej afery nie było, a jedyną osobą, która powinna ponieść karę, jest żołnierz, który ujawnił fikcyjne szkolenia.
Rozkaz podpułkownika
O aferze opowiedział „Rz” służący w tym pułku pilot chorąży Dariusz Warchocki. – Nie chcę milczeć, bo tu chodzi o bezpieczeństwo – tłumaczył. – Jeśli jakiś pilot się rozbije, wina spadnie na niego. A to nie on organizuje sobie szkolenie.
Warchocki zawiadomił też prokuraturę, która bada tę sprawę.
Z nagrań oraz dokumentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta