Czy Kościół ma pobłogosławić kapitalizm?
Czy Kościół ma pobłogosławić kapitalizm?
Rozmowa z ojcem Maciejem Ziębą, dominikaninem, wykładowcą katolickiej nauki społecznej
Swego czasu głośnym echem odbiła się w Polsce wypowiedź pewnego profesora, rzecznika wolnego rynku, który powiedział, że głównymi przeszkodami na drodze naszych reform ekonomicznych są Kościół katolicki, nasza katolicka mentalność, radykalnie odmienna od tradycji i etosu protestanckiego, sprzyjających kapitalizmowi. Czy ojciec zgadza się ztą opinią?
Teza ta nie jest słuszna. W teologii protestanckiej są naturalnie elementy, które ułatwiły rozwój kapitalizmu. Ale istotą tego procesu było zerwanie przez reformację kulturowej ciągłości i możliwość oderwania się od wielu anachronicznych już instytucji czy obyczajów, które w społecznościach katolickich nie zostały tak radykalnie odmienione. Na podobnej zasadzie protestancką i bogatą, ale konserwatywną Anglię przegoniły później szybko, powstałe na prawie bezludnym kontynencie Stany Zjednoczone. W tej słynnej tezie Maxa Webera o "wyższości etosu protestanckiego" nad katolickim jest sporo uproszczeń. Wystarczy przywołać przykład Niemiec, gdzie według Webera protestancka północ kraju istotnie tętniła życiem -- stocznie, huty, przemysł ciężki -- a katolicka Bawaria to były piaski i chmiel, uprawy rolne. Podobnie w Ameryce: uprzemysłowiony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta