Odmiana PIW-owskich przypadków
Po jednej stronie Camus i Eco, po drugiej Babajewski i Mao Ze Dong
Odmiana PIW-owskich przypadków
Państwowy Instytut Wydawniczy istnieje pół wieku. 25 czerwca 1946 r. ogłoszono dekret o jego utworzeniu, który mówił m. in. o tym, że "gospodarka przedsiębiorstwa winna być prowadzona według zasad handlowych, z uwzględnieniem potrzeb Państwa i interesu społecznego". Roczne plany PIW-uzatwierdzać miało, i czyniło to, dopóki istniało, Ministerstwo Propagandy i Informacji.
Nawet w najtrudniejszych czasach nie był jednak PIW ślepym wykonawcą partyjnych poleceń, choć z oficyny z ulicy Foksal do Komitetu Centralnego PZPR zawsze było blisko, także personalnie. W trudnych politycznie sytuacjach przypominano sobie na ogół w wydawnictwie o jednym z najważniejszych zadań, jakie przed nim postawiono, mianowicie o upowszechnianiu klasyki. PIW posiłkował się wtedy Kochanowskim i Fryczem-Modrzewskim, Norwidem i Słowackim, Prusem i Reymontem. A przede wszystkim Sienkiewiczem. Niemal wszystkie powieści i opowiadania autora "Rodziny Połanieckich" przekroczyły w historii PIW-unakłady milionowe, często wielomilionowe, jak: "W pustyni iwpuszczy", "Krzyżacy", "Trylogia", "Quo vadis", "Latarnik", "Janko Muzykant".
Powodem do dumy wydawnictwa były i są takie serie edytorskie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta