Wierzący znaczy patriota
Prześladowanie religii nie ma już w Chinach wyłącznie doktrynalnego charakteru
Wierzący znaczy patriota
Krzysztof Darewicz z Pekinu
Czasy zwalczania religii z przyczyn doktrynalnych należą już w Chinach do przeszłości. Ale prześladowania duchownych i wyznawców nie ustają, ponieważ władze chińskie wychodzą z założenia, że wiara powinna iść w parze z "patriotyzmem", czyli poparciem dla państwa. "W historii Chin i wszystkich innych państw świata przywiązujących wagę do swej niepodległości i godności wiara religijna zawsze łączyła się z patriotyzmem. Prawdziwy wyznawca powinien być przede wszystkim patriotą. Każda prawdziwa religia czyni z patriotyzmu podstawowy wymóg dla wiernych. Osoba, która nie żywi patriotycznych uczuć i występuje przeciwko swemu państwu, nie może liczyć na wybaczenie i tolerancję ani ze strony państwa, ani religii" -- zawyrokował w listopadzie ub. roku organ Komitetu Centralnej Komunistycznej Partii Chin "Renimn Ribao".
Religia nie jest dla komunistycznych władz Chin poważnym problemem. Na tle całej populacji kraju trwale i głęboko wierzących Chińczyków zawsze było bowiem bardzo niewielu, nigdy też żadne z wyznań nie zdobyło w historii Chin dominującej pozycji. Jako jedyna z istniejących dotąd starożytnych cywilizacji świata chińska nie stworzyła własnej religii opartej na wierze w Boga, do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta