Don Ildebrando
Don Ildebrando
Gustaw Herling-Grudziński
IChirurg o trochę dziwnym imieniu i nazwisku Fausto Angelini (po polsku brzmiałoby to Faust Anielski) zbliża się do osiemdziesiątki i od paru lat już nie uprawia swego zawodu. Renoma jego jest jednak tak wielka, że ilekroć w grę wchodzi wyjątkowo ryzykowny zabieg operacyjny, sławny Fausto, za bardzo wysoką opłatą, wzywany jest przez rodzinę chorego, aby tylko asystował przy operacji, służąc słowną radą młodszym od niego chirurgom. Nie wiem, jak to się odbywa, zadaję sobie pytanie, jak znoszą to jego koledzy, pozostaje fakt, że obecność Doktora Anielskiego traktowana jest jak niezawodna gwarancja bankowa, lub milczący udział niedościgłego cywilisty w skomplikowanym procesie sądowym. Czy to możliwe, aby sama obecność odgrywała tak wielką rolę? Aby ukradkowe spojrzenia w stronę Maga wystarczyły jako pomoc czy otucha? Najwidoczniej było możliwe, żałowałem jedynie, że nie mogłem nawet marzyć o tym, by kiedykolwiek Fausto wyjednał mi krótkie choćby spojrzenie z zewnątrz na salę operacyjną.
Przestał operować w wieku siedemdziesięciu pięciu lat. Sam zauważył, że straciły naraz dawną elastyczność jego długie palce. Miał widocznie nadzieję, że odzyska wnich dawną władzę, skoro wieczorami gimnastykował je z uporem, zabawiając się w produkowanie fantazyjnych wycinanek z gazet. Potrafił tak wycinać godzinami przy ogromnym stole wpałacyku na granicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta