Na co cierpi nauka
U naszych wschodnich sąsiadów
Na co cierpi nauka
Istnieje tyleż popularne, co banalne porzekadło: "nie śmiej się dziadku z cudzego przypadku, a dziadek się śmiał i to samo miał". Dlatego warto przeczytać poniższy tekst, ku autoprzestrodze. Niestety, my, Polacy jedziemy wspólnie z wieloma innymi krajami na tym samym wózku, czy to się nam podoba, czy nie.
Rosja, niczym w soczewce, ogniskuje wszystkie problemy dotykające kraje postkomunistyczne -- ekonomiczne, społeczne, militarne i, siłą rzeczy, także naukowe. Dlatego należy uważnie śledzić, co się "tam" dzieje, w dobrze pojmowanym interesie własnym. A dzieje się tam źle. Od chwili rozpadu Związku Radzieckiego, zakłócenia społeczne i ekonomiczne uderzają rykoszetem również w społeczność naukowców. To prawda, że przemiany polityczne przyniosły swobodę w zakresie kontaktów międzynarodowych. Ale jednocześnie oficjalne państwowe źródła finansowania nauki skurczyły się o trzy czwarte, wiele instytucji naukowych znajduje się w stanie agonalnym, dziesiątki tysięcy (! ) badaczy wyjechało z Rosji bądź porzuciło uprawianie nauki. Wielu z tych, którzy pozostali, wpadli w taką nędzę i beznadziejność, że naukowcami pozostali jedynie z nazwy. Brakuje odczynników chemicznych i zwierząt doświadczalnych, psują się nie konserwowane urządzenia. Biblioteki nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta