Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Taryfą spod słupka

11 marca 2011 | Życie Warszawy | Piotr Szymaniak Maciej Miłosz
Pan Zenon jeździ na taryfie od 34 lat. Bez korporacji. Sam decyduje o tym, kiedy i ile pracuje
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Pan Zenon jeździ na taryfie od 34 lat. Bez korporacji. Sam decyduje o tym, kiedy i ile pracuje

Dzwonisz, czekasz i przyjeżdża. Tak działa dziś zdecydowana większość taksówek. Ale wciąż są tacy, którzy korporacyjnym regułom się nie poddają i jeżdżą na własną rękę

Na taryfie 33 lata, a teraz nawet nie mam gdzie stanąć – wszystkie postoje są korporacyjne – skarży się pan Henryk, który porusza się niebieską astrą. – Jeżdżę „na urwisa". Ciągle muszę mieć zapalony samochód, bo gdy stoję na przystanku, to straż miejska chce mnie przegonić. A tak to od razu odjeżdżam i  mandatu nie ma – wyjaśnia.

Ubrany w skórzaną kurtkę, z pokaźnym brzuszkiem kierowca ma już 73 lata. Pracuje po pięć, sześć godzin dziennie. Więcej mu się zwyczajnie nie chce. A w korporacji to trzeba mieć dyżury, pracować długie godziny. – Po co mi to? Latem to jeszcze mniej pracuję, bo dużo na działce siedzę –  śmieje się emeryt.

Co go drażni? Zeszłej niedzieli wiózł siostrę zakonną. Z Centralnego na Dworzec Stadion. Zapłaciła 28 zł. Ale powiedziała mu, że tydzień wcześniej za tę samą trasę zapłaciła 160 zł. – To przecież skandal – irytuje się. – Jakbym dorwał takiego, to ech... Szkoda gadać. Czy lubię jeździć na taksówce? Nie życzyłbym nikomu takiej pracy. Ciągle trzeba płacić i płacić, a nie ma z tego pieniędzy. Jakbym miał 30 lat, to nigdy bym nie wsiadł na taksówkę.

Emeryci nie chcą płacić

Pan Jan ze srebrnego passata ma włosy przyprószone siwizną i stoi na postoju przy Twardej. Tu często stają wolni strzelcy – to jeden z nielicznych niekorporacyjnych parkingów w Śródmieściu. – Taksówka to...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8874

Spis treści

Ekonomia

Zamów abonament