Poeta pamięta i rozumie więcej niż rusycysta
Polemiki
Poeta pamięta i rozumie więcej niż rusycysta
Miałbym najgłębsze uznanie dla wiedzy rusycystycznej Adama Pomorskiego, gdyby nie posłużył się nią w sprawie, której sensu zdaje się bądź nie rozumieć, bądź nie chcieć rozumieć. Mam wrażenie, że Pomorskiemu przydarzyło się to, co często przydarza się znawcom zbyt jednostronnie zanurzonym w gąszczu własnej, specjalistycznej problematyki. Rzekome nieścisłości ujęć tematu, podjętego przez Czesława Miłosza w artykule "Poeta i państwo" ("Plus Minus" nr 49, "Rzeczpospolita" nr 285 z 7-8 grudnia 1996 r. ) w niczym nie umniejszają trafności jego zasadniczego spostrzeżenia, które mógłby wyrazić znacznie dobitniej, gdyby nie bardzo dlań charakterystyczna niechęć do patriotycznych stereotypów.
Nie jest przypadkiem, że spora część artykułu Miłosza składa się z prób zaznaczenia własnego dystansu do tych stereotypów, w czym cytat z "Trans-Atlantyku" Gombrowicza odgrywa niemałą rolę. Trzeba być jednak czytelnikiem wyjątkowo mało przenikliwym, by przeoczyć istotny sens wystąpienia autora "Rodzinnej Europy"; wskazanie na jedną z głównych cech zespołu emocji patriotyczno-nacjonalistycznych, leżących u podstaw wszystkich imperialnych dążeń naszego wschodniego sąsiada.
Z braku lepszego określenia poeta użył zwrotu "instynkt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta