Doskonałe narzędzie manipulacji
Media społecznościowe spełniają marzenia polityków, którzy od zawsze przecież pragnęli obiecywać różnym grupom wyborców różne rzeczy. Teraz jednym użytkownikom mogą wyświetlać reklamę z obietnicą obniżki podatków, a innym podwyżki, w zależności od preferencji odbiorców.
Plus Minus: Czy zaskoczyły pana informacje o danych zbieranych przez Cambridge Analytica i algorytmach wykorzystywanych w trakcie wyborów prezydenckich w USA?
Jan Zając, psycholog, prezes firmy badawczej Sotrender: Nie, o zbieraniu informacji o preferencjach politycznych sporo mówi się już od roku, odkąd tylko zajęły się tym media, m.in. brytyjski „The Guardian". Jeśli chodzi o ich wykorzystywanie, ciągle zastanawiam się, ile jest w tym prawdy. Szef Cambridge Analytica Alexander Nix od dawna jeździł po konferencjach, był również w Polsce, i chwalił się tym, czego to jego firma nie potrafi... Ale chwalił samego siebie. Brakowało nam zewnętrznego potwierdzenia tego, co mówił. Niekoniecznie więc wszystko to musi działać aż tak skutecznie, jak opisują dziś media.
A realne jest w ogóle stworzenie takiego algorytmu, który na podstawie danych z serwisów społecznościowych pozwala określić, do kogo warto dotrzeć, by zniechęcić go do udziału w wyborach, a do kogo, by przekonać go do głosowania na danego kandydata, bo wciąż nie jest zdecydowany?
Jak najbardziej realne. Nie ma jednak jeszcze dowodów na to, że rzeczywiście może to wpłynąć na wynik wyborów. Warto pamiętać, że w systemie wyborczym USA ten sposób postępowania nie jest niczym nowym. Niby dzięki Facebookowi mamy nowe źródło danych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta